Po prawej u góry bardzo ciekawy budynek szkoły protestanckiej z mansardowym dachem. Wspaniale "gada" z pobliską bryłą spichlerza, także krytą mansardem.
Wielka szkoda, że mieszkańcy tego budynku wymienili część dachówki na kiepską blachodachówkę. Budynek jest oszpecony, spod blachy wyłażą kawałki pianki montażowej, ponadto zabytek częściowo ocieplono styropianem, co zniekształciło całościowy wyraz formy, i gdzieś "zniknęła" komóreczka - jedna z kilku zgrabnie rozplanowanych w zespole budynków gospodarczych na podwórzu, wykonana w murze pruskim.
Ciekawe jaki los czeka ten budynek i jego otoczenie?
Czy na podwórku znikną za niedługo inne budynki i staną na ich miejscu blaszane lśniące garaże?
Apeluję o wrażliwość na piękno i swoisty charakter reliktów architektury Bielan. Niewiele ich już pozostało.
Zanim zacznie się wymieniać pokrycie unikatowego dachu na blachodachówkę i oklejać bezmyślnie elewację styropianem, warto się doedukować. Choćby jak robią to od 30 lat sąsiedzi z za zachodniej granicy, których strzępy dobrej architektury tu pozostały.
Ciekawe czy któryś z pedagogicznego grona zamieszkującego dawną szkołę uczy przedmiotu "sztuka"?
Byłaby to czysta hipokryzja ...